piątek, 26 kwietnia 2013

TĘCZA WARSZAWSKA

FOTO: polskalokalna.pl
Warszawski plac Zbawiciela, obok kamienic i przejeżdżających tramwajów, 16 000 sztucznych kwiatów nawleczonych na stalową konstrukcję wysoką na 9 metrów i rozpiętą na 26 metrów. Prosta instalacja artystyczna Julity Wójcik zrealizowana przez Instytut Adama Mickiewicza w związku z prezydencją Polski, szybko wrosła w przestrzeń miasta. Pierwotnie „Tęcza” zdobiła plac przed Parlamentem Europejskim, w Warszawie miała stać tylko przez 3 miesiące, stoi jednak do dziś ku uciesze jednych  i złości podpalających ją drugich. W tworzeniu kwiatów do instalacji w Zachęcie brało udział ok. 1000 warszawiaków.   

Artystka nawiązała w projekcie do znanej w Polsce Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem”, która w logotypie miała tęczę. Na potrzeby projektu artystka powołała Spółdzielnię Rękodzieła Artystycznego TĘCZA, chcąc powrócić do idei spółdzielczości i czynów społecznych. „kiedy to ramię  w ramię robotnik, kwiaciarka, lekarz, turysta i artysta, pracowali wspólnie” – podkreśla artystka.
„Tęcza” jako projekt w przestrzeni publicznej nabiera znaczeń związanych z kontekstem miejsca. Pierwsza „Tęcza” opierała się o mur zabytkowego klasztoru na Wigrach nawiązując do znaku przymierza człowieka z Bogiem. „Tęcza” przed Parlamentem Europejskim nawiązywała do wspólnej pracy parlamentarzystów wszystkich członków UE – podkreślała ideę wspólnotowości i siłę porozumień. Eksponowana w Warszawie w czasie kryzysu nabiera specjalnego znaczenia – swoim optymizmem może przełamać wszechobecny pesymizm. Lokalizacja Tęczy na Placu Zbawiciela nie jest przypadkowa. Łuk „Tęczy” idealnie wpisuje się i podkreśla łuki arkad oraz półkolisty układ budynków otaczających.

Tęcza pojawiła się w Warszawie „na styku" kilku wydarzeń: Parady Równości, zbliżającego się Bożego Ciała oraz Euro 2012, z którymi mogła zostać intuicyjnie powiązana, jednak Julita Wójcik niejednokrotnie podkreślała w rozmowach i wywiadach, że „Tęcza" nigdy nie miała być zaangażowana społecznie czy politycznie. Autorka zakładała całkowite odcięcie od jakichkolwiek narzuconych znaczeń. Instalacja ma po prostu nieść pozytywne skojarzenia. Każdy może nadać jej swoje znaczenie. W zabieganym mieście pozwala na chwilę koloru pod niebem, nie zawsze błękitnym.      
 /PIK/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz