W ciszy twoje serce znajdzie odpowiedzi, których rozum znaleźć nie potrafi. /Ph.Bosmamans/
Dopuszczalny poziom hałasu to 60 dB w dzień i
50 dB w nocy. W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców wynosi średnio 65 dB. Tak
dla przykładu: szmer liści to 10 dB, wnętrze głośniejszej restauracji to 70 dB,
odkurzacz hałasuje nawet do 90 dB, a prawdopodobnie najgłośniejszy dźwięk na Ziemi,
słyszalny z odległości 4500 km to wybuch wulkanu Krakatau w 1883 r. aż 300-350
dB.
W Zurichu za powtarzające się używanie
prysznica i toalety po godz. 22.00 można dostać mandat za zakłócanie ciszy. Przeciętny
hałas jaki wytwarza jadący samochód to 80 dB. W Warszawie trzeba jeszcze
doliczyć dźwięk najechania na studzienki kanalizacyjne, które nigdy nie są
zamontowane po środku jezdni, co kumuluje natężenie hałasu do 100 dB. Jeden z
artystów tworzących w Warszawie - Marek Sułek,
poszukujący istoty rzeczy w sposób bardzo sugestywny i pięknie transponujący
nasze niezwykle zwykłe potrzeby,
proponuje nam uczestnictwo w urzeczywistniającym się projekcie budowy
Maszyny do Wytwarzania Ciszy. Konstrukcja stanie w centrum Warszawy, obsługiwana
przez dwuosobowy zespół, który oprócz otwierania i zamykania pokrywy czuwał
będzie nad bezpieczeństwem korzystających z niej ochotników. System wentylacji
i monitoringu oraz awaryjne oświetlenie wewnętrzne i seria wizjerów zapewnią
komfort i poczucie bezpieczeństwa, nie zakłócając ciszy. Jak opowiada sam
artysta – „Maszyna do Wytwarzania Ciszy jest rodzajem rzeźby użytkowej
której działanie, oprócz dostarczania rzeczywistych
doznań (związanych z izolacją dźwiękową), ma charakter symboliczny. Maszyna ma
pobudzać do myślenia, do refleksji nad otaczająca nas, często nieprzyjazną
rzeczywistością. Zjawiska utrudniające nam życie - np. uliczny hałas, nie muszą
być stałym elementem naszego życia. Być może, jest sposób by problem ten
rozwiązać.
Moje
akcje, mają konfrontować przypadkowego odbiorcę ze zjawiskami dla niego
niezwykłymi. Mają inspirować i dostarczać
kreatywnego impulsu. W
ten
sposób pobudzane jest życie
artystyczne w miejscach, gdzie do tej pory nie występowało. Wzbogaca to i
urozmaica naszą urbanistyczną przestrzeń”.
A tak swoją drogą, W. Raabe zauważył
kiedyś, że „największe cuda powstają w największej ciszy”.
Bez niej nie zrozumielibyśmy pewnie świata.
Bez niej nie zrozumielibyśmy pewnie świata.
Zatem, do
usłyszenia!
/PIK/
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz