piątek, 30 sierpnia 2013

BRAKUJE CI CZEGOŚ?

W ciszy twoje serce znajdzie odpowiedzi, których rozum znaleźć nie potrafi.                                                                                                          /Ph.Bosmamans/      


 Dopuszczalny poziom hałasu to 60 dB w dzień i 50 dB w nocy. W miastach powyżej 100 tys. mieszkańców wynosi średnio 65 dB. Tak dla przykładu: szmer liści to 10 dB, wnętrze głośniejszej restauracji to 70 dB, odkurzacz hałasuje nawet do 90 dB, a prawdopodobnie najgłośniejszy dźwięk na Ziemi, słyszalny z odległości 4500 km to wybuch wulkanu Krakatau w 1883 r. aż 300-350 dB.
W Zurichu za powtarzające się używanie prysznica i toalety po godz. 22.00 można dostać mandat za zakłócanie ciszy. Przeciętny hałas jaki wytwarza jadący samochód to 80 dB. W Warszawie trzeba jeszcze doliczyć dźwięk najechania na studzienki kanalizacyjne, które nigdy nie są zamontowane po środku jezdni, co kumuluje natężenie hałasu do 100 dB. Jeden z artystów tworzących w Warszawie - Marek Sułek, poszukujący istoty rzeczy w sposób bardzo sugestywny i pięknie transponujący nasze niezwykle zwykłe potrzeby,  proponuje nam uczestnictwo w urzeczywistniającym się projekcie budowy Maszyny do Wytwarzania Ciszy. Konstrukcja stanie w centrum Warszawy, obsługiwana przez dwuosobowy zespół, który oprócz otwierania i zamykania pokrywy czuwał będzie nad bezpieczeństwem korzystających z niej ochotników. System wentylacji i monitoringu oraz awaryjne oświetlenie wewnętrzne i seria wizjerów zapewnią komfort i poczucie bezpieczeństwa, nie zakłócając ciszy. Jak opowiada sam artysta – „Maszyna do Wytwarzania Ciszy jest rodzajem rzeźby użytkowej której  działanie, oprócz dostarczania rzeczywistych doznań (związanych z izolacją dźwiękową), ma charakter symboliczny. Maszyna ma pobudzać do myślenia, do refleksji nad otaczająca nas, często nieprzyjazną rzeczywistością. Zjawiska utrudniające nam życie - np. uliczny hałas, nie muszą być stałym elementem naszego życia. Być może, jest sposób by problem ten rozwiązać. Moje akcje, mają konfrontować przypadkowego odbiorcę ze zjawiskami dla niego niezwykłymi. Mają inspirować i dostarczać kreatywnego impulsu. W ten sposób pobudzane jest życie artystyczne w miejscach, gdzie do tej pory nie występowało. Wzbogaca to i urozmaica naszą urbanistyczną przestrzeń”.
A tak swoją drogą, W. Raabe zauważył kiedyś, że „największe cuda powstają w największej ciszy”.
Bez niej nie zrozumielibyśmy pewnie świata.
Zatem, do usłyszenia!
                                                                                                                            /PIK/


                                                                                                                                      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz